Dzień bez mięsa - ale za to z czerwoną soczewicą.
Dostałam niedawno od Podravki dwie spore paki różnych różności. Postanowiłam zrobić coś po swojemu, korzystając z maksymalnej liczby otrzymanych produktów. To takie prywatne zadanie kulinarne. Kiedy za młodu :) trenowałam pisanie wymyślałam sobie zadania, typu: opisz deszcz nie używając słów w oczywisty sposób nawiązujący do deszczu (deszcz, kapuśniaczek, woda, krople itd.) Wychodziły bardzo fajne etiudki pisarskie, a teraz etiudka kulinarna.
Zastosowałam produkty, które
już wcześniej sprawdziłam! i które mogę całą pewnością polecić! Zupa z soczewicy to typowe
danie na szybko, sycące, rozgrzewające, na długo zapełniające żołądek i napawające
optymizmem. Akurat na mroźną, słoneczną sobotę - chcesz wyjść na spacer, na
łyżwy, na sanki z dzieckiem, - a co z obiadem? Podravkowa zupa to wybawienie w
takich wypadkach.
Podstawowym produktem jest czerwona soczewica, która gdy się
rozgotuje, staje się naturalnym zagęstnikiem, zastępuje wszelkie mąki, zasmażki i inne zbędne nośniki pustych
kalorii. Zawiera dużo białka oraz jest źródłem
błonnika – samo zdrowie. Gotuje się ją bardzo szybko – 10-12 minut.
Bazę
zupy stanowi Warzywko – czyli suszona włoszczyzna (Podravka): mieszanka marchwi,
pasternaku, korzenia selera, pora, cebuli, liści selera i natki pietruszki. Nie
ma domieszki konserwantów ani wzmacniaczy smaku, dodajemy ją na
początku gotowania zupy, gdyż musi najpierw zaabsorbować wodę, a potem się
ugotować. Zamiast soli dodałam Vegetę Natur, którą stosuję praktycznie odkąd
weszła na rynek. Jest dobrze skomponowana i dodaje potrawom ładny kolor
kurkumy. Nie zawiera sztucznych wzmacniaczy smaku, aromatów ani barwników.
Zawiera ekstrakt drożdżowy, czyli to, z czego powstaje glutaminian sodu.
Vegetę natur stosuję ją do zup o bogatym smaku, sosów, czasem obsypuję nią ryby, dodaję jej
także do grillowanych warzyw. Oczywiście nie należy ładować przypraw typu
Vegeta natur do każdej bez wyjątku potrawy, bo
wszystko będzie smakowało tak samo, trzeba jej używać
świadomie, kiedy chce się uzyskać akurat taki warzywno-rosołkowy posmak. Jest
to dla mnie super alternatywa dla popularnych kostek rosołowych, w których psa
z budą brakuje, a których używa się u nas w nadmiarze. Aby wszystkie witaminy
(m.in. wit. A) miały się w czym rozpuścić dodałam masło, które dodatkowo
dosmacza potrawę, a poza tym zawiera witaminę D3, której na przednówku bardzo nam wszystkim brakuje )WIOSNO PRZYBĄDŹ!.
Składnik pikantny i lekko
wytrawny zapewnił ostry Ajvar Podravki. Ma naprawdę domowy smak – wiem, bo
jadłam domowy bałkański ajvar i rzeczywiście - to jest to: gęsty sos paprykowo-bakłażanowo-pomidorowy z przewagą
papryki. Dodaję go do zup pod koniec gotowania jako przyprawę i ozdabiam
kleksem ajwaru zupę przed podaniem. Używam do kanapek zamiast ketchupu, a
czasem zamiast masła, marynuję nim mięso i ryby. Świetnie pasuje do zupy rybnej
i duszonych warzyw.
Wkładką skrobiową był w
zupie drobny makaron kolanka Podravki. Ponieważ jest produkowany z pszenicy
durum nie rozgotowuje się, więc jest co ugryźć – stanowi to miłe urozmaicenie
dla podniebienia.
Na koniec gotowania
dodałam do zupy Pomidory krojone klasyczne w kartoniku. Na przedwiośniu pomidorów w innej postaci nie warto kupować – mają
kartoflasty smak. Co ja mówię – niesmak raczej. Teraz jest właściwy czas, aby przerzucić się na pomidory puszkowane lub kartonikowe, które
zachowały letnie aromaty i witaminy.
Następnie dodałam trochę
zielonych ziół suszonych: bazylię, tymianek, majeranek i na sam, samiuteńki
koniec - sok z grapefruita. Tak, po prostu: wykrawam z grapefruita powiedzmy,
szesnastkę i wyciskam jak cytrynę. Do tej zupy bardzo pasuje. Sok nie jest
gorzki, ma ciekawszy aromat niż popularna cytryna.
Już na talerzu posypałam
zupę świeżo mielonym czerwonym pieprzem. A
oto pełen przepis:
250 g czerwonej soczewicy
3 łyżki suszonej
włoszczyzny Warzywko
1,5 łyżki Vegety Natur
3-4 łyżki Ajvar ostry
Podravki
5 łyżek makaronu Kolanka
Chifferi Podravki
3 łyżki pasty Ajvar ostry
Podravki
1 op. Pomidorów krojonych
klasycznych w kartoniku Podravki
1-2 łyżki masła
1 ząbek czosnku
2 szesnastki grapefruita
1 łyżeczka suszonej
bazylii
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 łyżeczka suszonego
tymianku
2 szczypty mielonej
kolendry
sól, czerwony pieprz do
smaku (jeśli to konieczne)
Soczewicę opłukać, zalać
wodą (ok. 2-3 razy tyle co soczewicy). Wsypać suszoną włoszczyznę, vegetę
natur, masło, gotować 10 min. Dodać makaron i gotować do miękkości makaronu
(nie rozgotowując go). Mieszać od czasu do czasu. Gdy makaron będzie
dostatecznie miękki dodać krojone pomidory, ajvar, starty na tarce czosnek,
pozostałe przyprawy. Rozcieńczyć sokiem z grapefruita. Wymieszać i gotować aż
smaki się przegryzą (ok. 5-6 min.). Podawać z kleksem ajvaru, posypać ziołem
suszonym i świeżo mielonym czerwonym pieprzem. (Dorota Berezowska)
PS. Dziękuję serdecznie firmie
Podravka za paczki i jednocześnie oświadczam, że zupę z udziałem jej
produktów ugotowałam spontanicznie, nie
inspirowana przez producenta. Po prostu je lubię.
PS II.
Kaja dała zupie 5 punktów
(maksymalną notę), a ona nie kłamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz